Jeśli kiedykolwiek interesowałeś się testami na ojcostwo, to zapewne wiesz już, że próbką do takiego badania wcale nie musi być wymaz z policzka. Z powodzeniem można go zastąpić np. szczoteczką do zębów czy maszynką do golenia. Ale czy zdawałeś sobie sprawę, że te z pozoru „nietypowe” źródła DNA wypadają całkiem zwyczajnie na tle innych – jeszcze bardziej nietypowych. Oto najdziwniejsze próbki, z których można wykonać badanie ojcostwa.
Spis treści
Badanie ojcostwa z włosów, gumy do życia i chusteczki z katarem
Wystarczy już kilka włosów wyrwanych z cebulkami, aby można było wykonać pewne badanie ojcostwa. Do analizy wykorzystuje się wtedy DNA wyizolowane z naskórka osłaniającego cebulki włosów. Potencjalnym źródłem materiału genetycznego może być też guma do żucia – żuta kilka minut przez daną osobę. Może być nią też chusteczka z katarem. Nie szkodzi, że będzie ona pochodziła od osoby przeziębionej. Choroba w żaden sposób nie zmienia naszego DNA – które jest takie samo od narodzin aż do śmierci. Laboratorium bez problemu jest w stanie „wydobyć” DNA również z plamy nasienia na bieliźnie, krwi na tamponie czy podpasce. Badanie ojcostwa da się obecnie przeprowadzić nawet z puszki po napoju czy sztućców, którymi dana osoba jadła obiad. Zaskoczony? Wyobraź sobie, że to jeszcze nie wszystko. Są laboratoria, które w swoich analizach posuwają się o krok dalej.
Badanie ojcostwa z balona czy ugryzionego wafelka?
Do jednego z laboratoriów zgłosił się kiedyś mężczyzna z następującym problemem. Chciał wykonać badanie ojcostwa i bardzo zależało mu na czasie. Niestety jedyną próbką jaką dysponował od dziecka był nadmuchiwany balonik. Na pierwszy rzut oka mogłoby się wydawać – sytuacja nie do rozwiązania. Trzeba będzie postarać się o inną próbkę. Nietrudno się domyślać jak wielkie było zdziwienie pacjenta, kiedy okazało się, że z ustnika balonu udało się pozyskać DNA dziecka, potem ustalić jeszcze jego profil genetyczny i ostatecznie uzyskać jednoznaczny wynik badania.
Podobny problem miał też inny pacjent. Jedynym przedmiotem jaki posiadał od dziecka był jednak nie balonik, nadgryziony przez dziecko wafelek. I w tym przypadku laboratorium udało się ustalić jego profil genetyczny , a następnie rozstrzygnąć kwestię spornego ojcostwa.
Jak widać, nowoczesna technologia jaką posługują się współczesne laboratoria genetyczne pozwala im wykonać pewne badanie ojcostwa nawet z najdziwniejszych próbek. Jak to wszystko jest możliwe?
Badanie ojcostwa – każda próbka DNA tak samo dobra
Pewną ilość DNA (najwięcej w złuszczonym naskórku) pozostawiamy praktycznie codziennie na przedmiotach, których dotykamy, czy używamy. Stąd też badanie ojcostwa możemy wykonać ze szczoteczki do zębów, maszynki do golenia, chusteczki z katarem, niedopałka papierosa, szklanki, kubka, jak i wielu innych przedmiotów. Z każdego z nich można wykonać pewny test genetyczny. DNA, które analizowane jest w takich testach pochodzi bowiem z komórek ludzkiego ciała. Dokładnie komórek wyposażonych w jądro komórkowe (bo nie wszystkie je posiadają). Co więcej, materiał genetyczny jest we wszystkich tych komórkach taki sam. Z punku widzenia wiarygodności testu nie ma więc znaczenia, z jakiego przedmiotu zostanie on wykonany.
Badanie ojcostwa – możliwość zbadana dowolnych próbek rozwiązuje wiele problemów
To oczywiste, że najłatwiej byłoby pobrać wymazy z policzka od wszystkich badanych, porównać utworzone na ich podstawie profile genetyczne i wydać jednoznaczny wynik. Nie zawsze pobranie wymazu z policzka jest jednak możliwe – bo np. jeden z uczestników badania już nie żyje, albo przebywa gdzieś za granicą i nie da się ustalić gdzie dokładnie. W takich przypadkach sięgnięcie po przedmioty codziennego użytku, na których może znajdować się DNA tych osób jest najlepszym rozwiązaniem. Co więcej, badanie ojcostwa wykonane np. z balona czy niedopałka papierosa jest tak samo wiarygodne, jak z każdej innej próbki.
Zobacz też:
Jak zrobić badanie ojcostwa, gdy matka i sąd nie wyraża zgody, ani dziecko – ukończyło 18 lat. Jestem pewien, że nie jestem ojcem.
Proszę poradzcie coś. Jestem bez sił.
Dzień dobry, test na ojcostwo można zrobić również z próbek dyskretnych, np. włosów, maszynki do golenia, szczoteczki do zębów, sztućców, niedopałka papierosa i wielu innych. Takie próbki dużo łatwiej zebrać niż np. wymaz z policzka.